|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Zarzyn
Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Śro 10:51, 12 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
W Poznaniu, rodzaj pieczywa, o którym pisze Ania to kawiorka/kawiorek, natomiast w Ostrowie Wlkp., z którego pochodzę (ok. 120 km od Poznania) mówi się na to "kanapkowa"
Rzeczywiście sporo tych nazw jak na jedną pszenną bułę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
marylka
JTM Spis Team
Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Puszczasie Płeć:
|
Wysłany: Śro 12:57, 12 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
U mnie w domu mówi się sztacheta
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
wiosna
Dołączył: 08 Paź 2007
Posty: 7420
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 159 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Taka Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:49, 10 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Niech mnie ktoś oświeci i powie mi co znaczy w gwarze śląskiej szkrobek
Wynalazłam dzisiaj w TV kanał z przepisami kuchni śląskiej i fajny młody kucharz robił dzisiaj akurat kopytka. Mówił tak piękną gwarą śląską, że zachciało mi się spotkania w Katowicach Wydaje mi się, że chodzi o mąkę ziemniaczaną, tylko dlaczego było to płynne (przynajmniej tak mi się wydaje )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
emku
Królowa
Dołączył: 11 Lip 2007
Posty: 19276
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 252 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:28, 10 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Skrobek to krochmal, ale szkrobek? nie znalazłam takiego wyrażenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
freddie70
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice/Gliwice Płeć:
|
Wysłany: Pon 1:34, 12 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
I Wiosna i Emku, obydwie macie rację po Śląsku "szkrobek" to krochmal
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
wiosna
Dołączył: 08 Paź 2007
Posty: 7420
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 159 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Taka Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 10:04, 12 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Ale on to chyba wlewał z filiżanki. Czyli zalał mąkę wodą i dopiero to dodawał do ziemniaków? Podpytaj freddie wytrawnych kucharek w rodzinie No tak smakowicie wyglądały te kopytka, że nawet moja dieta nie byłaby przeszkodą, abym je sobie zrobiła i obżarła się po uszy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
freddie70
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice/Gliwice Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:07, 15 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Zapytam babci
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
wiosna
Dołączył: 08 Paź 2007
Posty: 7420
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 159 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Taka Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:03, 15 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Najlepiej będzie jak babcia poda przepis na tak pyszne kopytka, jakie ugotował ten młody ślunski kuchorz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|