|
|
Jaka to Melodia? quiz muzyczny
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
wiosna
Dołączył: 08 Paź 2007
Posty: 7420
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 159 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Taka Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:50, 22 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Maxiu napisał: |
Jako, że przyszła wiosna przywitałem naszą forumową wiosenkę i dla niej wklejam mój "kalendarz" -Niezmienność pór roku, miesięcy i dni naszego życia. |
Dziękuję Maxiu.
Ale mam fajnie. Jeden chłopak gra mi francuskie walczyki na akordeonie przez telefon, drugi dedykuje mi wiersze. Skowronek to ma klawe życie....
Wiersz bardzo fajny, pomysłowy. Tak jak do wszystkiego trzeba mieć talent. Ja niestety muszę przyznać nie umiem czytać wierszy, często ich nie rozumiem. Dobrze, że chociaż zrozumiałam o czym Maxiu pisał, bo w tym temacie jestem kompletnym dyletantem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez wiosna dnia Nie 23:50, 22 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Noiser
Dołączył: 11 Cze 2007
Posty: 2732
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 61 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: my home is where I sleep
|
Wysłany: Pon 5:06, 23 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Dobra....koniec nauki, idę spać, ale zanim to zrobię.....wrzucę tu jedno ze swoich dzieci...
Sorry jeśli zepsuje klimat albo nie wpasuję się typowo z formą, czy treścią....ale to jest tekst typowo do muzy a nie ,,sam dla siebie", więc jest trochę inny od tego co pisał Mazia i Max.
To póki co ,,surowa" wersja i pewnie sie zmieni jak bedziemy robić do niego muzę ale mimo to wrzucę :
EDIT
(tu był tekst....jest nieaktualny, dzisiaj powstała nowa wersja)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Noiser dnia Sob 0:30, 15 Sie 2009, w całości zmieniany 5 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Waga
Dołączył: 17 Gru 2007
Posty: 2409
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: pow.Poznań
|
Wysłany: Pon 8:06, 23 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Patryk, cały "wiersz" podoba mi się, jest... taki jak Ty i pełno w nim Ciebie...ale ...dlaczego...
"Obudzone ze snu nienawiści płomienie
Zabiły we mnie strach i zabiły nadzieję"
...kiedy spłodziłeś to Twoje "dziecko" - duuużo wcześniej, czy ostatnio....
Jakoś braku nadziei u Ciebie nie widzę, wręcz przeciwnie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Markban
Zablokowany
Dołączył: 17 Paź 2007
Posty: 10713
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 5/5 Skąd: Świdnik Płeć:
|
Wysłany: Pon 11:21, 23 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Noiser ,pełny szacun za tekst ,a raczej wiersz ."Ubrany" w dźwięki może być fajnym utworem Twojego projektu muzycznego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Irja
Administrator
Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 3968
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 81 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 12:35, 23 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Noiser, świetny tekst, bardzo mi się podoba. Mam nadzieję, że jak powstanie do niego muzyka to dasz posłuchać?
Ten urywek podoba mi się najabrdziej
Noiser napisał: |
Jak otoczył mnie mur
Twoich myśli i słów
Jak zgasł w sercu płomień
Jak narodził się ból
Jak czułem całym sobą
Piekła chaos i chłód
I nie było nikogo
Kto by dotarł aż tu
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Noiser
Dołączył: 11 Cze 2007
Posty: 2732
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 61 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: my home is where I sleep
|
Wysłany: Pon 16:05, 23 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Soniu....tekst pisałem 2 lata temu, podobnie jak kilkanaście innych, z których niedawno wybrałem 8 najlepszych na projekt. Ponieważ jednak 8 to za mało na cały album, będę musiał kilka nowych napisać, ale to dopiero w bardzo odległej przyszłości, bo teraz zajmuję się czym innym. Jakiś czas temu z tej ósemki wybrałem 3 teksty, do których chciałem zrobić muzę i która aktualnie jest napisana, czekamy już tylko na termin sesji nagraniowej. Dopiero po skończeniu demo zajmę się pisaniem muzy do reszty tekstów i pisaniem nowych słów.
To prawda, że sytuacja sprzed 2 lat jest może mniej aktualna ale nie wyobrażam sobie schować te teksty do szuflady, są prawdziwe, szczere i są zapisem fragmentu mojego życia, którego nigdy się nie będę wypierał, mimo, że teraz wszystko jest ok.
Właśnie przez wylewanie tych złych emocji poprzez muzykę, teraz jestem jak najbardziej człowiekiem uśmiechniętym i pozytywnie nastawionym do życia. Muzyka też dodała mi pewności siebie i sprawia, że mam coś z czego mogę być dumny.
Ciężko mi zatem powiedzieć o czym będą ,,nowe" teksty skoro tamte wydarzenia już zostały opisane, bo nie ma sensu być monotematyczny.
Ostatnio przyszedł mi pomysł na numer, który byłby zupełnie inny niż to co gramy na próbach....przypadkiem grając na gitarze wyszła mi taka szybka melodia, która kojarzy się z obłędem, i z tym, że ktoś jest wariatem. Pomyślałem, że może ustawić to jako powtarzający się motyw muzyczny i dopisac do tego tekst, który byłby 100% ironią, czyli nie pluć na to, co mnie irytuje we współczesnym świecie (tak jak to opisuję w jednym z numerów w swoim demo) tylko postawić się z drugiej strony. Napisać wypowiedź człowieka, który ,,gada od rzeczy" w taki sposób, żeby ośmieszyć jego poglądy....po prostu zrobić 100% ironii. Musiałbym oczywiście liczyć na inteligencję odbiorcy, który by tą ironię ,,wyczuł" a nie odebrał dosłownie, że niby te słowa to ja mówię na serio i że to są moje poglądy....
No ale tak jak mówię....to mi tak tylko przyszło do głowy, póki nie skończę jednego, nie będę się brał za drugie.
Marek - dzięki postaram się, żeby muzyka połamała parę szczęk.
Monika....póki co można posłuchać nas tylko na próbie, chociaż tego tekstu nie gramy, bo jeszcze nie zrobiłem do niego muzy, ale jak tylko coś będzie ,,utrwalone" to dam znać.
Miło mi, że Ci się podobał, dzięki!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Noiser dnia Pon 16:09, 23 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Waga
Dołączył: 17 Gru 2007
Posty: 2409
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: pow.Poznań
|
Wysłany: Pon 16:49, 23 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Noiser napisał: |
To prawda, że sytuacja sprzed 2 lat jest może mniej aktualna ale nie wyobrażam sobie schować te teksty do szuflady, są prawdziwe, szczere i są zapisem fragmentu mojego życia, którego nigdy się nie będę wypierał, mimo, że teraz wszystko jest ok. |
O to mi chodziło, Patryk - jak sprzed 2 lat, to nieaktualne , ale oczywiście nie chowaj do szuflady, tylko wykorzystuj...to przecież "kawałek" Ciebie, mimo, że sytuacja się zmieniła...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Waga dnia Pon 16:50, 23 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Maxiu
Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:11, 31 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Stosownie do tematu grup krwi -
Krwi bezcenna
Krwi bezcenna, moja, własna,
czy w nadmiarze Ciebie mam,
że się z Tobą ciągle żegnam,
Twej przyszłości nie znam ?
Wiedz, że czując igły ostrze
błogosławię każdą kroplę,
gdy w woreczku znikasz gdzieś,
innym życie nieść.
Tęsknię, bo mi moc dawałaś,
lecz Ty też nie byłaś stała
umykając z mego ciała,
pod pretekstem zwykłych ran,
każdą drogę wybierałaś.
Innym serce chroń -jak fosa miasto,
krwi bezcenna, czyjaś, własna.
Maxiu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
scarlett
Dołączył: 03 Kwi 2009
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:39, 16 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
takie tam moje, dorzucę więcej jak znajdę co nieco co mam już przepisane:)
„Bliźniaczka”
na brzegu rzeki Piedry usiadłam i płakałam
łzy zdawały się pytać:
Skąd zna mnie Coehlo?
Dlaczego pisał o mnie?
On wiedział-odpowiada rzeka Piedra-
ptaki wieść mu przyniosły gdy w ciepłe kraje odbywając podróż
zatrzymały się przy wodopoju
Pilar, jesteśmy takie same-mówię do niej-
wiem, co czułaś wtedy
tylko jedno nas różni:
nad moja historią niedokończoną
trwa jeszcze ręka autora
Chcesz? Opowiem ci moje zmartwienie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Noiser
Dołączył: 11 Cze 2007
Posty: 2732
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 61 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: my home is where I sleep
|
Wysłany: Śro 19:41, 05 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
dzisiaj nie wiem dlaczego ale wróciłem do utworu ,,Cold Days" - zainspirował mnie do zrobienia pierwszej przymiarki do napisania nowego tekstu. tekst ,,Cold Days" zawsze był dla mnie mocny i szczery, bo chyba żaden tekst Glacy nie był pisany pod wpływem tak przykrych zdarzeń. śmierć Krzysztofa ,,Docenta" Raczkowskiego - perkusisty SN. ,,Cold Days" to utwór, który nie znalazł się na płycie, pozostał prezentem dla przyjaciela. możecie go posłuchać na myspace:
Cold Days
[link widoczny dla zalogowanych]
poniżej tłumaczenie autorstwa mojego kumpla i fana SN :
Dni chłodu
Czasami
Nie wiem kiedy
Muzyka staje się w językiem
Bo muzyka jest wszystkim, co pozostało
Czasami jesteśmy silni, czasami jesteśmy słabi
A czasami padamy na deski
Tak właśnie się stało
Ucałowałem twe czoło, chłodne tego dnia
Przybyłem by powiedzieć
„Żegnaj” memu przyjacielowi
Stworzyłem marzenie i spaliłem je w sobie
Zamierzam zachować pamięć o Tobie
To chłodne dni, pozwolę Ci odejść
Płonące serce spotyka bolejącą duszę
Przeklinam waszych bogów, obwiniam wszystkich
Sprzedaliście dusze dla sławy, złota
Zabiliście miłość, tą małą rzecz
Widziałem łzy
Czułem jej strach
Samotny syn
Matki płacz
Na Boga, nie bądźcie ślepi
Zabiliście go
Jest ciemniej za każdym razem, gdy próbuję
Uciszyć/uspokoić serce
Zamknąć oczy
Zabiliście człowieka
Zostawiliście go na nieznanej drodze
Na dnie
Samotnego, złamanego
Przeklętego na wieki
To chłodne dni, pozwolę Ci wiedzieć
Moje serce płonie, dusza się tli
Nie obawiam się boga, nie boję się człowieka
Wzywam twe imię, gdy nadchodzi pora
Zostawiliście bliskiego w ciemnościach
Zapomnieliście imienia, jego drogi i życia
Dał wam wszystko
Spaliliście to
Czekam na was
Przeklinam was
Za morderstwo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
deszcz_
Dołączył: 09 Gru 2009
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wolbrom
|
Wysłany: Nie 13:30, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Odkurzę trochę temat, czymś własnej produkcji:
Ostatnie
Pierwsze spojrzenie
Jak dotyk jedwabiu spływajacy po ciele
Oczy obojga jak zaklęte kamienie
Bijace blaskiem tylko dla Nich widocznym
Pierwszy dotyk, taniec, pocałunek
Wspólne poznawanie, przeżywanie
Odkrywanie siebie nawzajem
Pierwsze spotkanie z Rodzicami
Pierwsze wspólne plany
Pierwsze kłótnie
I pierwsze 'ciche dni'
Wspólne odkrywanie swiata
I przeżywanie każdego dnia
A potem pierwsze-ostatnie rozstanie
----------------
***
Miłosć...
Wiara...
Nadzieja...
Bezinteresownosć...
Przyjazń...
Rodzina...
Potknałem się o kropki
Leżac na bruku, tu je odnalazłem
Moja IDEAŁY...
A nad nami z sarkastycznym usmiechem
Przebiegły pieniadze i władza...
---------------
Koniec
Usiedli w kawiarni
Przy stoliku obok
Jak często robili to do tej pory
Widziałem Ich już kilka razy
Powtórzyli odwieczny rytuał
On odsunał Jej krzesło
Usiadła
Zamówił dwie kawy
Kiedy kelnerka je podała zostali sami
Zaabsorbowani słodzeniem, mieszaniem
Podał Jej smietanki
Wiedziałem, że teraz będzie 'minuta ciszy'
Spogladali w dno filiżanek
Może chcieli dojrzeć przyszłosć
Zawsze tak robili, a potem rozmawiali
Usmiechali się, czekali na delikatny dotyk
Spojrzenie
Teraz Ona odłożyła łyżeczkę
Przesunęła filiżankę na brzeg stolika
Usmiechnęła do Niego jak zazwyczaj
Czekał na ten usmiech
Pochyliła się w Jego stronę
Czekał na tę bliskosć
Szepnęła kilka zdań do ucha...
Nie takich słów oczekiwał
Nadal siedzieli w kawiarni
Przy stoliku obok
I tylko oczy Ich zdradzały...
Czy tak wyglada koniec?
---------------------
***
Gdzieś w chmurach ciąGle błądzi głowa
A ciało twardo wciąż na ziemi
I nie trafiają Twoje słowa
Bo myśl szarością wciąż się mieni
Ręce opadły z sił bezwładnie
Oczy wpatrują się gdzieś w dal
O szyby stuka deszcz...nieładnie
A w sercu pustka, smutek, żal
I myślę o tym czy bym chciał
Odnaleźć moją chęć do życia
Czy szczery uśmiech będę miał
Czy znowu kłamstwo do ukrycia...
------------
***
Na samym dnie mej duszy
Na klucz zamknięta przestrzeń
Nikt drzwi jej nie poruszy
Nauczę się żyć bez niej
Nauczę się, że mogę
Wciąż budzić się bez Ciebie
Bo sam wybieram drogę
Tu w swoim własnym niebie
Tu nikt mi nie zada ciosu
Nie wskrzesi starych ran
Nie żądam nic od losu
Bo wiem: ZOSTANĘ SAM
----------------
Anioł
Dzisiaj kona ostatni z Aniołów
W ogromnej pustce...tak sam
I z wielkiej góry popiołu
Swe skrzydła oddaje Nam
Pióro za piórem wyrywa
A potem rzuca je w świat
To jest ostatnie...dogorywa
Czy może Tobie przyniósł je wiatr??
-----------------
Zakochani-bezimienni
Spotkało się dwoje ludzi
Całkiem od siebie odmiennych
Przypadek, że się spotkali
W tym tłumie bezimiennych
Jedyne co ich łączyło
To, to że wszystko ich dzieli
Różnica była ich siłą
Szkoda, że nie wiedzieli...
Byli jak połówki jabłka
Na jednym talerzyku
Zaledwie o centymetry
Lecz dla nich to zbyt daleko
Zabrakło im odwagi
By z połówek zrobić jedno
Uczucia wciąż w nich płonęły
Chociaż myśleli, że zbledną
I tak stoją ci ludzie
Całkiem od siebie odmienni
I chociaż siebie kochają
Jak inni są bezimienni...
------------
***
Już nie rozumiem ludzi
Nie dla mnie chyba ten świat
Juz nigdy się nie obudzić
Przespać resztę swych lat
Uciec od bólu i strachu
Zostawić wszystko co złe
Swe ciało złożyć do piachu
Tam nikt już nie zrani mnie
Za mną spalone mosty
Zburzone już życie me
Na zgliszczach wyrosną osty
Niech rosną...zostawcie je
Już nie zaufam nikomu
Ty też już nie poznasz mnie
Zamknąłem już drzwi do domu
Zatrzasnę też serce swe...
Czy po tej stronie przepaści
Gdzie tylko ja i ... nic
Zmarnuję kolejną szansę
By się nauczyc żyć??
-----------------
Marzenia i sny
Marzenia i sny
Te najpiękniejsze najbardziej bolą
Gdy rzeczywistość rzuca na kolana
Gdy nikt nie widzi jak płaczesz
Gdy białe nie jest białe, a czarne nie jest czarne
Dlaczego tak jest??
Czemu brutalnie wyrwani ze swych snów
Obdarci z własnych marzeń
Musimy ciągle walczyć
Iść pod wiatr
Pochyleni, smutni, obciążeni doświadczeniem
Znający życie...
Dlaczego wciąż marzymy, choć to boli??
Dlaczego wciąż śnimy??
Dlaczego, choć nieszczęśliwi, wciąż trwamy??
--------------
***
Na plaży swoich marzeń siedzę wciąż
Przed sobą widzę pustkę
Za sobą nie mam nic
Złoty piach w klepsydrze odmierza mój czas
Stracony czas
Nigdy nie wygrałem
Choć miałem kilka szans
Prościej było uciec
Schować głowę w piach
Dziś żałuje tych chwil
Przed sobą widzę pustkę
Za sobą nie mam nic
-----------------
Śnieg skrzypi pod stopami
Drzewa mienią się od sterczących sopli
Księżyc z uśmiechem zerka z nieba
Zachęcając do spaceru
Lecz bez Ciebie
Nigdy nie będzie on idealny ...
-------------
kat
Czy w piersi kata też bije serce
Takie co tętni życiem, jak moje?
Czy jego czasem zabolą ręce
Gdy topór unosi nad głowę?
Czy płacze kat po pracy,
Gdy w worek chowa zwłoki?
Czy robiąc to co robi
Kat nie odczuwa trwogi?
Że bestią jest jak tamci
Których zdekapitował
Czy były takie chwile
Że tego żałował?
Czy kat wracając do domu
I jedząc płatki z mlekiem
Zastanawia się czasami:
Jestem bestią czy człowiekiem?
---------------
Zapamietalem
Zapamietalem Twa postac
Gdy stalas na wprost mnie
Na zawsze chcialem tak zostac
Czulem sie jak we snie
Zapamietalem Twoj smiech
Bezczelny, uroczy i szczery
Nasz pierwszy wspolny grzech
Na szczescie mialem 'papiery'
Zapamietalem Twe oczy
Smiejace sie do mnie co rano
I chwile, gdy kazdej nocy
Do szczescia byly mi brama
Zapamietalem to wszystko
Lecz tego dnia nie pamietam
Gdy juz nie bylas tak blisko
Droga do szczescia zamknieta
--------------
Za moje lzy zaplacisz dzis
Za ma samotnosc i puste dni
Za kazdy moment, gdy ufalem Ci
Zaplacisz dzis
Dla mnie przyszlas na ten swiat
By samotnosc uwolnic z serca mego krat
Szczesciem moim mialas byc
Mialas mnie nauczyc zyc
Przeznaczeniem nazywalas to
Ze spotkalas kiedys wlasnie mnie
Teraz w glowie mieszka mysli sto
Jak eufemizm zabrzmi slowo 'zle'
Mowilas swiat to ja
Wtedy wierzylem Ci
Mowilas, ze szczescie masz
A szczescie teraz liczy swoje lzy
Te, za ktore zaplacisz dzis
----------------
Chcialbym kochac
Dotknac Ciebie glodnymi palcami
Tanczyc noca, zasypiac rankami
Krople rosy scalowac z Twojej twarzy
Chcialbym kochac
Tak tylko mi sie marzy
Chcialbym poczuc
To drzenie, gdy dotykasz
To spojrzenie, gdy wzrok moj spotykasz
Poczuc chcialbym
Cieplo Twojego oddechu
Stac sie sprawca rozkosznego smiechu
Chcialbym wierzyc, ze kiedy juz sie zjawisz
Cos we mnie poskladasz, naprawisz
Swoim swiatem uzupelnisz moj swiat
Zwrocisz radosc, ktora kiedys, ktos skradl
Wiedziec chcialbym, czy kiedys cos sie zmieni
Chcialbym kochac
Jeszcze tej jesieni ...
------------
"Pomiedzy chmurami"
Miedzy oblokami spogladam na swiat
I pytam sam siebie ile jestem wart
Co znacze dla innych, ile chca mnie miec
Przyjaciel, kolega, balwan, kretyn, smiec
Pomiedzy chmurami ciagle latac chce
Miedzy gor szczytami swoje miejsce miec
Moj kawalek nieba
Moj prywatny swiat
Wiecej mi nie trzeba
Do konca mych lat
Patrze w twarze ludzi, ktorych chyba znam
Poznaje w nich siebie, jestem taki sam
Widze smutek, cierpienie, czasem radosc, smiech
W niektorych pragnienie, w jeszcze innych grzech
I rozumiem, ze czegos wciaz brakuje w zyciu mym
Oczu, w ktorych wyczytam "Jestes wlasnie TYM"
Pomiedzy chmurami ciagle latac chce
Miedzy gor szczytami swoje miejsce miec
Moj kawalek nieba
Moj prywatny swiat
Wiecej mi nie trzeba
Do konca mych lat
Moze kiedys nadejdzie w koncu taki dzien
Kiedy przyjdziesz, by z oczu niespokojny zabrac sen
Do zycia pobudzic serce, ktore nie chce bic
Prosze przyjdz, naucz zyc
Pomiedzy chmurami ciagle latac chce
Miedzy gor szczytami, nasze miejsce miec
Nasz kawalek nieba
Nasz prywatny swiat
Wiecej mi nie trzeba
Do konca naszych lat ..
-------------
Mróz
Dziadek mroz zostawil mi prezent na okiennej szybie
W mroznej postaci odnalazlem Ciebie
W ksztalty oszronione patrzylem zdumiony
Przed oczami mialem cudnych chwil miliony
Wspolnych godzin, minut, sekund, dni i lat
Stare kalendarze pelne naszych dat
Juz raz Cie stracilem i tego nie zmienie
Na szybe zaraz dotra sloneczne promienie
I wezma to, co noca ktos inny mi darowal
I znow nic nie zrobie, znow bede zalowal
Boje sie odwilzy, niechybnego konca
Smierci moich wspomnien, wsrod promieni Slonca
-------------
Zamykam oczy i gasnie dzien
Blask slonca przykryl czarny cien
Zaczynam snic i marzyc tez
Tutaj jest pieknie i nie ma lez
Tylko Nas dwoje, tak ja i Ty
Na wieki razem, przez wszystkie dni
Splatajac dlonie, dajemy sobie znak
Ze zawsze chcemy, by bylo tak
Bys ze mna mokla, gdy pada deszcz
By nas rozkoszy przechodzil dreszcz
Gdy glodne siebie ciala dwa
W milosna gre zechca grac
Naucz mnie siebie, usmiechow, lez
Twoich radosci i smutkow tez
Pokaz mi jak mam o nas dbac
By wiecznosc cala to moglo trwac
Bo kiedy rano obudze sie
Nadal wspominal bede ten sen
Lecz poki jest, poki sie sni
Moglbym tak spac, przez wiele dni
-----------------
I jeszcze coś nie mojego autorstwa, ale ostatnio słuchane:
to sie musi wreszcie stac
ktos musi zrobic pierwszy krok
to sie musie wreszcie stac
ktos musi sie przelamac, bo ..
ta sytuacja, jest taka banalna
banalna, taka powtarzalna
jak dzien po dniu, godzina za godzina
wiele czasu juz minelo, ale dym nie uplynal
i dlatego, dlatego jestesmy tu razem
naprawde - nie chodzi o ekstaze
chodzi tylko o Ciebie i mnie
i o to, ze odnalezlismy sie
czas przeplywa kolo nas
nie wiadomo skad i dokad
to sie musi wreszcie stac
moze to dziwne
moze naiwne
ze Cie zabrac chce gdzie
juz nie ma Ciebie i mnie
wyzej niz na szczycie
glebiej niz na dnie
zblizamy sie do siebie
nasze ciala przenikaja sie
nie bylem nigdy w niebie
ale musi to byc blisko gdzies
patrze w Twoje oczy
i nie wiem, ktory to juz raz
wszystko tam widzialem
i wiem, ze nic nie dzieli nas
ale mam Ci cos do powiedzenia
moje slowo ma moc i zmienia
bieg wydarzen
odwoluje sie do marzeni
Ty chowasz je ukryta
a ja nigdy nie pytam
czego chcesz
bo wiem, a zycie jest snem
marzymi i snimy
i mamy nadzieje
patrz!! to sie wszystko dzieje!!
moze to dziwne
moze naiwne
ze Cie zabrac chce gdzie
juz nie ma, nie, nie - Ciebie i mnie
wyzej niz na szczycie
glebiej niz na dnie
nie moge juz udawac
otwieram juz kolejne drzwi
z jednej strony ja
a z drugiej jestes Ty
czas przeplywa kolo nas
nie wiadomo skad i dokad
to sie musi wreszcie stac
moze to dziwne
moze naiwne
ze Cie zabrac zabrac, chce gdzie
juz nie ma Ciebie i mnie
wyzej niz na szczycie
glebiej niz na dnie
wyzej niz na szczycie
glebiej niz na dnie
wyzej niz na szczycie
glebiej niz na dnie
"Wyzej niz na szczycie, glebiej niz na dnie" Tomek Lipinski
------------
Oto cos, co zdarzyc sie musi, napewno znak
cos co sprawi, ze wreszcie zrozumiesz mnie tak
to na pewno sie stanie, ale jeszcze nie dzisiaj
oto ciemny pokoj, w ktorym ja i Ty
bawilismy sie ogniem cala noc, a drzwi
wszystkie wyjscia i okna sa ciagle zamkniete
oto cisza, ktora spadla na nas prosto z gor
oto dzien, bieg przez park, oto szkolny mur
oto chwila, ktora bedziesz dlugo pamietac
sa godziny, ktorych lepiej warto poznac biec
sa tez dni oraz noce, przeciez wiesz
w ktorych zanurzajac sie, jestesmy wreszcie
tacy jakimi chcielbysmy zawsze byc
tacy czysci i wolni, znow ktos wali do drzwi
i nim minie minuta, Ty obudzisz sie
oto czas na wytchnienie, czas by zyc i probowac
slodko-gorzki smak kazdej chwili poznac
i nim minie kolejny dzien, musisz jeszcze zdazy
zostawic na piasku slad i spotkac sie ze mna
i odejsc tam, gdzie nas nigdy nie znajda
jesli tylko uwierzysz, znajdziesz droge na pewno
oto cisza, ktora spadla na nas prosto z gor
oto dzien, bieg przez park, oto szkolny mur
oto chwila, ktora bedziesz dlugo pamietac
sa godziny, ktorych lepiej warto poznac bieg
sa tez dni oraz noce, przeciez wiesz
w ktorych zanurzajac sie jestesmy wreszcie
tacy jakimi chcielibysmy byc
tacy czysci i wolni, znow ktos wali do drzwi
i nim minie minuta, Ty obudzisz sie
"Slodko-gorzki" Rafal Olbrychski
----------
Jak to jest, ze trafiasz wprost do mojej glowy
Tyle lat, rozdarci w sobie do polowy
Kazde z nas, rzucone gdzies po srodku drogi
Miedzy zlem, prawda a dalekim Bogiem
Jak to jest, ze nie panujesz nad swym swiatem
Ja to znam, sam dla siebie jestem katem
Latwiej mi, uciekac niz sie z prawda zmierzyc
Jak mam zyc, nie chcac kochac, nie chcac wierzyc??
Czy to moj swiat - to moj swiat
Czy to moj los - to moj los
Czy to moj czas - to moj czas
To moj swiat
Jak to jest, w imie czego chcesz miec spokoj
Ja i tak, nie chce na to patrzec z boku
Twoja rzecz, jezeli dalej chcesz udawac
Brak mi sil - nie moj los, nie moja sprawa ...
Czy to moj swiat - to moj swiat
Czy to moj los - to moj los
Czy to moj czas - to moj czas
To moj swiat!!
"Male zacmienie" slowa: Maciek Balcar, muzyka: Robert Janson
---------------
Tak bardzo droczyc sie chce
Tak bardzo dotykac Cie
Tak bardzo, ze az w srodku cos drazy mnie
Zakladam, ze Ty rowniez czujesz podobnie
Me dlonie sa glodne, me dlonie sa glodne
Ucze sie skakac, plakac
Kryc sie w krzakach
A wszystko to, by nie wyjsc na sredniaka
Tak bardzo kochac Cie chce
Tak bardzo odkrywac Cie
Ubranie przeszkadza, wiec precz z ubraniem
Nawet, gdy nosisz sie nadzwyczaj godnie
Me dlonie sa glodne, me dlonie sa glodne
Ucze sie wspinac, zginac
Znow zaczynac
A wszystko to, by nie wyjsc na kretyna
Tak mozna by caly dzien, calowac Cie tam gdzie chcesz
Dopadac sie nawzajem bez nadziei na sen
Zaplacic sloneczku by wstawalo pozniej
Przeciez w milosci jest tak bardzo roznie
Trzeba poscic, zloscic
Rzucac kosci
A wszystko to, by nie zostac dziura w moscie
Mala obawa, duza potrzeba
Malo jest smutku, chce mi sie spiewac
Blenders "Mala obawa"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Darek Gutowski
Dołączył: 26 Lis 2007
Posty: 1382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Włocławek Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:54, 21 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Za pozwoleniem Daniela K., z tomiku "Sentymentalna Fantasmagoria", o którym mówił w dzisiejszym odcinku JTM:
INWESTYCJA
Na marginesie życia
Jak Andersen
Od sławy krok
A na bok zepchnięty
Janko Muzykant
Pozbawiony marzeń
Ograniczony
Bity jak pies
Skrzypce jak przekleństwo
Odebrały wszystko
Jak "Gnój" rozerwany
Cichy i milczący
I tylko łza odkryta
Jeszcze nie wyschła
Jeszcze spływa z głębi oczu
Po policzkach
Zarumienionych od ręki
Chłopiec grzeczny
Bez złudzeń
Z prawdziwym gestem
A przecież człowiek
Największą inwestycją
Sprawmy śmierć uczuciom przeklętym
Rozerwijmy nić marzeń niespełnionych
Postawmy pomnik człowiekowi
Niech już nie będzie marginesów społecznych
Inwestujmy w każdego
Mimo przekonań ludzi zadętych
Zburzmy granice między ludźmi
Bo każdy człowiek pragnie być życzliwie przyjęty
WIARA W JUTRO
Czy potrafiłbyś przyjąć bezdomnego?
Człowieka jak psa, jak psa porzuconego?
Tyle dziś nienawiści,
Ile jesień gubi liści.
Czy na świecie jest jeszcze filantropia?
Czy to tylko moje marzenia, moja utopia?
Tyle dziś zła panuje,
Ile pcheł psa zamieszkuje.
Wierzę, że jutro wszystko się ziści.
Nie będzie bólu, pogardy i nienawiści.
MUSISZ UMRZEĆ
Nie musisz słuchać ludzi
Nic właściwie nie musisz.
Nie musisz zdawać egzaminów
Nie musisz płakać, gdy trzeba
Nie musisz szlochać, gdy kochasz.
Nie musisz na siłę pomagać
Nie musisz rankiem wcześnie wstawać.
Nie musisz kochać bliźniego
Nie musisz żyć dla brata Twego.
Nie musisz zrobić tego, tamtego
Nie musisz mieć życia stałego.
Nie musisz kłamać i mówić szczerze
Nie musisz iść i przepraszać.
Nie musisz lecieć samolotem
Nie musisz rozmawiać przelotem.
Nic nie musisz, nic...
Musisz godnie żyć, bo...
Musisz umrzeć.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Darek Gutowski dnia Pią 23:01, 21 Wrz 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Fantasmagor
Dołączył: 19 Lut 2013
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jasło/Kraków Płeć:
|
Wysłany: Śro 14:11, 27 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Darek dziękuję za umieszczenie moich tekstów w kąciku poezji. W końcu jestem na forum. Pozdrawiam wszystkich poetów!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|